spanie pod gwiazdami-Sztuka biwakowania bez namiotu

Czy kiedykolwiek spałeś na zewnątrz, nic nie oddzielając Cię od nieba? Jeśli nie, teraz, gdy lato jest w końcu tutaj, myślę, że to może być czas, aby go wypróbować.

Mój partner i ja przeprowadzamy się na Orkady, bujny zielony archipelag u północnych wybrzeży Szkocji, jeszcze w tym roku. W zeszłym tygodniu popłynęliśmy promem przez Pentland Firth, aby rozpocząć nasze polowanie na dom i wydawało się to doskonałym pretekstem do spędzenia czasu na świeżym powietrzu, na pięknym wybrzeżu Orkadu. Są tam urocze pensjonaty, oczywiście, ale przy doskonałej pogodzie spodziewanej za każdym razem w pomieszczeniach wydaje się trochę marnotrawstwem. Spakowaliśmy więc minimalny sprzęt, porzuciliśmy samochód na parkingu przy plaży, a następnie wyruszyliśmy wzdłuż klifu, aby znaleźć ładne miejsce na biwak.

Biwakowanie to w zasadzie Biwakowanie, ale bez namiotu: weź swoją matę i śpiwór, a następnie po prostu włóż je do cienkiej, odpornej na deszcz skorupy („torba bivvy”), która powinna chronić Cię przed lekkim deszczem (lub intensywną rosą). To prosta konfiguracja, ale wyzwalająca: bez majstrowania kołkami lub słupkami i bez płótna, które zasłoniłoby widok.

i co za Widok. Zanim znaleźliśmy idealne miejsce, robiło się późno – ale słońce zachodzi dopiero po 22: 00 o tej porze roku. Opuści się, płonąc na Czerwono, w wody Atlantyku, gdy patrzyliśmy z trawiastego mieszkania na tyle szerokiego, aby bezpiecznie zmieścić dwa ciała; kilka stóp dalej, Ziemia opadła, aby stworzyć czysty, skalisty wlot (znany lokalnie jako „geo”), gdzie fulmars chuntered i catcalled do siebie ze swoich skalistych półkach.

Kiedy rozkładaliśmy Maty i koce, przyciągnęliśmy uwagę mieszkańców. To jest: stado bydła w kilkunastu odcieniach dun, tan i buff, które z ciekawością ustawiały się w kolejce wzdłuż linii ogrodzenia, aby obejrzeć nasz nowatorski rodzaj budowy gniazda. Ostryg też przyszedł, aby spojrzeć, rurociągi ich piskliwe krzyki i odbijając się przez tussocks. Ale po chwili, gdy wślizgnęliśmy się do zielonych toreb i usiedliśmy do drzemki, sąsiedzi stracili zainteresowanie i wrócili do wszelkich spraw, którymi musieli się zająć.

tam spaliśmy, słona bryza biegła palcami po naszych włosach, ptaki mruczały na dobranoc, stłumione odgłosy bydła pasącego się cicho na polu za nami.

teraz nie ma od tego ucieczki: Sen, który dostajesz podczas biwakowania, jest innej jakości niż w łóżku. Ale nie gorzej. Jest lżejszy, bardziej epizodyczny. Dryfowałem i wychodziłem, na wpół świadomy ciągłego zmywania fali na skałach i przesuwającej się akwareli nieba-które, tak blisko przesilenia, nigdy nie jest naprawdę ciemne. Noc mijała powoli, rozkosznie. Tentless, widzisz i delektujesz się wszystkim. Ostatnim razem, gdy robiliśmy coś podobnego, obudziliśmy się i zobaczyliśmy trzy małe wydry bawiące się na plaży.

wśród entuzjastów outdooru istnieje tendencja do wciągania się w pytania dotyczące sprzętu. Odpowiedni zestaw może sprawić, że żmudne doświadczenie będzie znacznie bezpieczniejsze i wygodniejsze; burzliwa noc w biwakowej torbie, bez dodatkowego schronienia, może być naprawdę nieszczęśliwa. Ale skupienie się na zestawie i komforcie może odciągnąć nas od celu naszych wypraw i odizolować od tego, czego doświadczyliśmy. Plus, zbyt dużo zestawu, a myśl o pakowaniu i przenoszeniu tego wszystkiego może być na tyle zniechęcająca perspektywa, aby cię zniechęcić.

z kolei torba bivvy, plus inne niezbędne rzeczy na noc na świeżym powietrzu (mały śpiwór, dmuchany rollmat), można wrzucić do torby i schować w szafce lub pod biurkiem, aby szybko uciec. Poszukiwacz przygód Alastair Humphreys właśnie to popierał. W swojej inspirującej książce Microadventures wzywa mieszkańców miasta, aby po pracy wybiegli na noc do lasu lub na najbliższe wzgórze, a następnie wrócili do biurka o 9 rano.

skrawając zestaw i przygotowując do minimum, możemy wrzucić kilka mikroadventures do dziczy w codziennym życiu. Ale miej oko na prognozę, co?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.