cóż, nie, to nie jest kwestia bycia spłukanym. To szacunki Tor, ile Sanderson będzie zarabiał na tantiemach za cztery książki dla serii, opublikowane w okresie czterech-sześciu lat i prawdopodobnie sprzedają się w okresie dziesięciu lat lub więcej. Zaliczka na poczet opłat licencyjnych będzie wypłacana prawdopodobnie przez okres około sześciu lat w ratach (ewentualnie dłuższych.) Jest to z pewnością doskonała oferta, ale stawia Sandersona na niższych poziomach głównych bestsellerów, czyli w zasadzie tam, gdzie jest w tej chwili.
Sanderson to autor bestsellerów NYTimes. Jego praca nad serią Koło Czasu ujawni go kilku milionom potencjalnych czytelników, którzy wcześniej o nim nie słyszeli, i powinna zwiększyć jego sprzedaż. Bazując więc na jego wcześniejszych rekordach sprzedaży i oszacowaniu tego, jaki rodzaj wzmocnienia może uzyskać, a także na tym, co uważają za wartość samej serii (widocznie uważają, że jest to dobra) i miejmy nadzieję, że wystarczająco wysoki bezpieczny zakład, Aby powstrzymać go przed wędrowaniem do innego domu z nim, to jest to, co myślą, że zarobi jako swój udział w zyskach w czasie.
Jeśli się mylą i faktycznie zarabia więcej-jeśli jego regularna sprzedaż detaliczna osiągnie określone w umowie poziomy-otrzyma dodatkową zaliczkę na poczet tantiem jako „premię”, która jest rodzajem przedpłaty na tantiemy za resztę serii.
sprawa Reynoldsa bardziej mnie zaskoczyła.zgaduję, że w Wielkiej Brytanii radzi sobie bardzo dobrze.