w zeszłym tygodniu udostępniłem następujący cytat z wiersza „As I Began to Love Myself” Charliego Chaplina na stronie Becoming Who you Are na Facebooku:
potężne rzeczy, prawda?
Josette poszperała trochę i znalazła cały cytat, który jest jeszcze piękniejszy i tym chcę się dzisiaj z wami podzielić:
Kiedy zacząłem kochać siebie, odkryłem, że udręka i cierpienie emocjonalne są tylko znakami ostrzegawczymi, że żyję wbrew własnej prawdzie. Dzisiaj, Wiem, to jest „autentyczność”.
kiedy zaczęłam kochać siebie, zrozumiałam, jak bardzo może kogoś urazić, jeśli spróbuję zmusić moje pragnienia do tej osoby, mimo że wiedziałam, że czas nie jest właściwy i osoba nie jest na to gotowa, i mimo, że ta osoba to ja. Dzisiaj nazywam to „szacunkiem”.
kiedy zaczęłam kochać siebie, przestałam pragnąć innego życia i widziałam, że wszystko, co mnie otaczało, zachęcało mnie do wzrostu. Dziś nazywam to „dojrzałością”.
kiedy zaczęłam kochać siebie, zrozumiałam, że w każdej sytuacji jestem we właściwym miejscu i we właściwym czasie, a wszystko dzieje się we właściwym momencie. Żebym mogła być spokojna. Dzisiaj nazywam to „pewnością siebie”.
Kiedy zacząłem kochać siebie, przestałem kraść swój czas i przestałem projektować wielkie projekty na przyszłość. Dziś robię tylko to, co przynosi mi radość i szczęście, rzeczy, które uwielbiam robić i które sprawiają, że moje serce jest radosne i robię to na swój sposób i we własnym rytmie. Dzisiaj nazywam to „prostotą”.
Kiedy zacząłem kochać siebie, uwolniłem się od wszystkiego, co nie jest dobre dla mojego zdrowia – od jedzenia, ludzi, rzeczy, sytuacji i wszystkiego, co mnie ściągnęło i oddaliło od siebie. Na początku nazywałem tę postawę zdrowym egoizmem. Dziś wiem, że jest to „miłość do siebie”.
kiedy zaczęłam kochać siebie, przestałam starać się zawsze mieć rację, a od tego czasu mniej się myliłam. Dzisiaj odkryłem, że jest to „skromność”.
kiedy zaczęłam kochać siebie, nie chciałam żyć w przeszłości i martwić się o przyszłość. Teraz żyję tylko chwilą, w której wszystko się dzieje. Dziś żyję każdego dnia, dzień po dniu i nazywam to „spełnieniem”.
kiedy zaczęłam kochać siebie, zrozumiałam, że mój umysł może mnie niepokoić i może przyprawiać o mdłości. Ale kiedy połączyłem to z sercem, mój umysł stał się cennym sprzymierzeńcem. Dzisiaj nazywam to połączenie „mądrością serca”.
nie musimy już obawiać się kłótni, konfrontacji lub jakichkolwiek problemów ze sobą lub innymi. Nawet gwiazdy zderzają się, a z ich rozbijających się światów rodzą się nowe. Dziś wiem ,że „takie jest życie”!
Happy loving 🙂
Image: Mayur Gala